Pod koniec ubiegłego roku zostało zarejestrowane w Bielsko-Białej nowe stowarzyszenie karate pod nazwą Polska Unia Karate. Nikt, oprócz klubów które to stowarzyszenie powołało, o nim nie słyszało, aż do końca stycznia. Może nie do końca nikt, bo o nim słyszał, prezes World Karate Federation, pan Antonio Espinos, bo nawet zaprosił, prezesa tego stowarzyszenia pana Pawła Połtorzeckiego, na bezpośrednią rozmowę do Paryża. Rozmowa ta odbyła się w czasie zawodów K1 w hali sportowej pod koniec stycznia 2018 roku. Powstaje pytanie - skąd prezes Antonio Espinos wiedział o tym, że istnieje takie stowarzyszenie i kto jest jego prezesem? Co spowodowało, że prezes WKF obiecuje przyjęcie do międzynarodowej federacji przedstawicielom stowarzyszenia, które składało się z trzech klubów, nie miało za sobą żadnej działalności szkoleniowej i sportowej i o którym to stowarzyszeniu nikt w Polsce nie słyszał?
Zaraz po tym spotkaniu, prezes stowarzyszenia z Bielska, rozpoczął akcję namawiania trenerów i prezesów klubów zrzeszonych w Polskim Związku Karate, do wstępowania do tej nowej organizacji. W akcję tę mocno również zaangażował się znany sędzia międzynarodowy z Norwegii p. Robert Hamara.
Po paru miesiącach doszło do spotkania przedstawicieli Polskiego Związku Karate z v-ce prezesem WKF p. Gunnarem Nordahlem. Otrzymał on kopię nowego (poprawionego) statutu PZK i szereg innych dokumentów pokazujących działalność PZK od strony organizacyjnej i finansowej. W czasie tego spotkania p. Nordahl bardzo podziękował za merytoryczne spotkanie i przedstawienie dokumentów i zapewnił nas, że na najbliższym zebraniu zarządu WKF nie będzie omawiana ani dyskutowana problematyka dotycząca PZK. Mimo tego zapewnienia kilka dni później PZK otrzymało pismo od prezesa Espinosa, że PZK stracił prawo używania znaków WKF i nie jest członkiem tej organizacji.
Przez 4 lata byłem członkiem zarządu WKF i wiem, że tematyka zebrań zarządu znana jest członkom zarządu na wiele dni przed spotkaniem. Dlatego zastanawia nas dlaczego v-ce prezes WKF nie znał tematyki zebrania które miało odbyć się za dwa dni? Co spowodowało, że prezes Espinos napisał takie pismo do PZK, wiedząc, że wykluczenie PZK jest niezgodne ze statutem WKF.
Gdy PZK odwołując się do Komisji Prawnej WKF od decyzji prezesa Espinosa, dowiedziało się, że główną przyczyną takiej decyzji jest posiadanie przez PZK statutu niedostosowanego do statutu WKF. Można by pomyśleć, że jest to faktyczna przyczyna.
Ale po analizie faktów, potraktowaliśmy to jako kolejny pretekst bez pokrycia. Bo przecież na naszym Zjeździe wprowadziliśmy do naszego statutu szereg zmian mających na celu, dostosowania go do statutu WKF, a Polska Unia Karate ma praktycznie taki sam statut jaki mieliśmy przed zjazdem i ten statut jest pozytywnie zaakceptowany przez prezesa Espinosa. Za tem czy na prawdę chodzi o statut? Czy też statut jest tylko kolejnym pretekstem?
Kolejny "argument" że nasz Związek nie może być członkiem WKF, bo nasi zawodnicy startują na zawodach innych niż zawody organizowane przez WKF jest również pretekstem. Jest to ciekawy argument w świetle pościgu trenerów zrzeszonych w PUK za wynikami medalowymi. Np. informacje tylko z ostatniego tygodnia. Kilku zawodników trenera kadry PUK, p. Macieja Gawłowskiego pojechało równolegle na kilka zawodów, walcząc o medale, jeden do Can Cun, Krzysztof Szewczyk, na zawody K1 w kategorii juniorskiej i tam zdobył brązowy medal, a druga, seniorka Maria Depta do Kanady na Mistrzostwa Świata ITKF i tam zdobyła trzy medale (dwa złote w drużynach i srebro indywidualnie w kata), Czyli, że nie można jeździć na zawody w innych federacjach, jest kolejnym pretekstem, który ma dotyczyć tylko PZK, bo oczywiście PUKu nie dotyczy.
Mając tyle znaków zapytania, wielu ludzi pyta się o co w tym wszystkim chodzi? Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. I kolejne pytanie, kto i komu dał i ile? Ale to pytanie, na razie, zostaje bez odpowiedzi. |